Afera szpiegowska w Huawei. Brudna wojna gospodarcza?

epa07275165 (FILE) - A file photo dated 17 March 2015 mshowing a man walking past a Huawei logo at the world's biggest computer fair CeBIT CeBIT in Hanover, Germany (reissued 11 January 2019). Media reports on 11 January 2019 state security services in Poland have arrested two persons alleged of spying. It is alleged one of the two arrested is a Chinese national, named as Weijing W who works for Chinese telecoms giant Huawei. The Polish man identified by media is Piotr D, who used to work at Polish security services but left following allegations of corruption. EPA/OLE SPATA GERMANY OUT Dostawca: PAP/EPA.

Służby specjalne wszystkich krajów mają za platformę technologiczne korporacje. W Polsce bezkarnie i na szkodę gospodarza buszują wywiady izraelski i amerykański, które – o wiele dosadniej, niż wywiady chiński i rosyjski – penetrują giełdę startupów, polski organizm państwowy czy przemysł zbrojeniowy.

Nie tylko zakłócona preferencja zwalczania podmiotów szpiegowskich – których ocena aktywności jest oderwana od poziomu szkodliwości – budzi wątpliwości.

Ogólnoświatowa, idealnie skoordynowana, kampania przeciwko ekspansji komunistycznych mandarynów, której Polska stała się wstydliwą częścią, rozpoczęła się w ostatnim półroczu. Dlaczego afery szpiegowskie wybuchają wokół chińskich ośrodków korporacyjnych teraz?

Całkiem niedawno, jak grom z jasnego nieba, uderzyła w amerykański rynek wiadomość, że sprzedaż smartfonów azjatyckiego producenta przeskoczyła osiągi amerykańskiego Apple’a. Nowe możliwości otwiera supernowoczesna sieć 5G, którą Chińczycy implementują taniej i sprawniej. W grze są ogromne pieniądze. Koszt budowy podobnej infrastruktury np. w Niemczech szacuje się na 80 mld dolarów.

Tuż po ogłoszeniu przewagi szanghajskich spółek nad konkurencją przez świat przetoczyła się akcja łączenia chińskich firm z działalnością wywiadowczą. Skoordynowana operacja, która bije w interesy dalekowschodnich gigantów jest gorliwie wcielana prze wasali Waszyngtonu.

Ciosy na Pekin – ze złamaniem reguł wolnorynkowych – spadają, bo krezusi z Zachodu owinęli wokół siebie polityków. Jedynie specyficznie sprofilowany kapitał może sobie pozwolić na wystawienie – przeciwko konkurencji – aparatu państwowego, medialnego i sprzymierzonych z nim rozmaitych agencji zagranicznych. Pętla wokół Huawei zaciska się. Firma może być wykluczona z podaży IT w Polsce.

Przypadek Polski jest szczególny. Przez serwilizm naszych elit, pod pretekstem anachronicznego już przymierza atlantyckiego, podpisalibyśmy wyrok na własną matkę, tak jak podpisaliśmy CETA, decyzje o dostępności GMO, podwyższenie – na szczęście wycofane – wieku emerytalnego, pakty migracyjne, genderowe i szczepionkowe, wszystko w imię globalnej konsolidacji pod dyktando niewidzialnej ręki zagadkowego i anonimowego rynku.

W dyskursie medialnym nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie o to, czy wrzaskliwy teatrzyk, który się nam prezentuje i narzuca, bardziej polega na walce o utrzymanie monopolu przez amerykański przemysł technologiczny ustępujący azjatyckim tygrysom czy mamy raczej do czynienia z problemem intruzywności, której ranga faktycznie zagraża państwu polskiemu i krajowej gospodarce, w co raczej należy wątpić.

Przypadki szpiegowania były, są i będą, wystarczy tylko skalować ich ujemny wpływ. A w tym rankingu państwo środka nie zajmuje podium.

Uczciwiej byłoby Polakom powiedzieć: jesteście pionkiem w grze o globalną dominację i utrzymanie przeciw-wolnorynkowego monopolu niż kpić z naszej inteligencji. Ale te siły, które stoją za gładkim odbezpieczeniem ABW są tak zakłamane, że nie powiedzą otwarcie: tu nie chodzi o inwigilację technologiczną, lecz o słabnące wyniki firmy Tima Cooka.

Czy wojna o jednobiegunową wizję świata, w której Amerykanie rozbijają się o chiński mur jest nasza, czyli w naszym interesie? Czy nie powinniśmy być nieco bardziej neutralni zgrabniej wpasowując się w rosnącą potęgę gospodarczą Dalekiego Wschodu (wchłaniającego nasze kurczaki i jabłka) a mniej gorliwie wysługując się kapitałowi, który ma chore ambicje imperialne? Okaże się, że Ameryka dogada się z Chinami a my wyjdziemy na przysłowiowego durnia i poniżeni Azjaci – których agent ostentacyjnie na oczach całego świata, w pełnym świetle propagandy został zakuty w kajdanki, by cofnąć falę klientów Huawei – ominą nas w swoich ambitnych planach inwestycyjnych. Kąsek był nie byle jaki: park technologiczny dla Europy.

„Chińska akcja” to także test na polski patriotyzm, odporność polityków i urzędników na korupcję, która realnie i na masową skalę występuje w stosunkach z Amerykanami (więzienia CIA). Nie musimy być niczyimi sługusami.

Za:https://www.fronda.pl/blogi/kosciol-i-swiat/afera-szpiegowska-w-huawei-brudna-wojna-gospodarcza,47633.html