Polska lokalna: Szczawnica – Grożą śmiercią sygnaliście, który ujawnia nadużycia na inwestycjach gminnych?
Czy sprawa ma związek z konferencją osób poszkodowanych przez sądy i instytucje państwa w III RP, na której to sygnalista ma zabrać głos, aby ukazać korupcyjny układ?
Józef Ciesielka w liście do redakcji grożono mi śmiercią: „Moja pięść zmiażdży ci głowę i ten głupi mózg z twojej głowy wyjdzie” takie groźby usłyszał lokalny sygnalista od jednego z mieszkańców Szczawnicy. Sygnalista od jakiegoś już czasu nie rozważnie rozpowiada że odkryje korupcyjny układ i nie jest to jego pierwsza interwencja, za którą zapłacił krwią.
Kilka lat temu w obronie interesu miasta i mieszkańców, podjąłem samodzielną interwencję obywatelską, w wyniku której zostałem dotkliwie pobity. Bandyci bili, kopali i pozostali bezkarni. Zgłosiłem sprawę na policję, ale tam nie zrobiono kompletnie nic. Nawet nie spisano danych personalnych osób, które mnie pobiły. Bezradny, zwróciłem się do szefa Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu, Józefa Palenika. Sprawę umorzono tak, jak i wiele innych, które osobiście składałem na stół prokuratora – z żalem mówi szczawnicki sygnalista.
Mechanizm kozła ofiarnego dobrze opisuje to co dzieje się w Szczawnicy. Trzeba obrać sobie ofiarę, która automatycznie staje się obiektem zbiorowej agresji. W nawiązaniu do konfliktu na linii władze Szczawnicy – Józef Ciesielka owym kozłem ofiarnym, na którego zrzuca się całą odpowiedzialność za bezprawie i błędy, jest oczywiście Ciesielka. Dla niektórych odwaga powiedzenia na głos o problemach, o których i tak wszyscy wiedzieli, mało tego, podjęcie działania przeciwko władzom jest czymś szalonym. Obwianie jednej osoby jest najprostszym sposobem obrony. Komuś może być na rękę obarczenie winą Ciesielki, ale przecież to nie on odpowiada za nieudolność władz miasta. Problem istnieje i nie można udawać, że go nie ma.
Do tematu powrócimy.