Pandemia to była lipa, jedynie część rywalizacji strategicznej, wojny hybrydowej, pomiędzy USA, a Chinami

W tej antyludzkiej akcji Morawieckiego, Szumowskiego, Niedzielskiego, Dudy, wirusolodzy jak Prof. Gut itd. Może odpowiedzą za to jeszcze za życia.

K O N I E C !!!

5 maja 2023 roku WHO, ustami dyrektora generalnego Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa, ogłosiła koniec pandemii koronawirusa. Czyli ponad 5 miesięcy po tym jak nawet Chiny ze swoją polityką Covid-Zero w obawie przed demistyfikacją całego tego przekrętu mającej na celu wywołanie oddolnej rewolucji antyrządowej zaczęły luzować obostrzenia.

WHO oczywiście pogroziła, że trzeba stosować środki ostrożności i monitorować zagrożenie. Wiadomo, raz zabranej wolności nikt nie odda.

Dla przypomnienia:

W październiku 2019 odbyły się w chińskim mieście Wuhan igrzyska olimpijskie dla żołnierzy. Miesiąc później pojawia się tam epidemia nieznanego wirusa. Miasto zostało zamknięte, jednak jak podają media wirus roznosi się po świecie. Drastyczne sceny w domach starców we Włoszech obiegają świat. 80+ latkowie, którzy jesienią 2019 roku przyjęli szczepinkę na grypę padają jak muchy. W TV pokazywane są ciężarówki wiozące trumny po jednej z tragedii na Morzu Śródziemnym – przeładowany imigrantami statek zatonął. Świat kupuje to jako żniwo wirusa.

W TV minister Szumowski udziela wywiadu, w którym na pytanie czy rząd przygotował wystarczającą liczbę maseczek stwierdził, że w przypadku wirusów maseczki są nieskuteczne. Tu oczywiście miał rację, bo cząsteczki na których osadza się wirus są tysiąc razy mniejsze niż przestrzenie pomiędzy nitkami w maskach chirurgicznych. Te cząsteczki są tak małe, że w powietrzu zachowują się jak w wodzie – unoszą się. W suchym powietrzu (zimą, zwlaszcza w ogrzewanych pomieszczeniach) nawet kilka dni, co umożliwa rozprzestrzeniani się wirusa. Latem natomiast, gdy powietrze jest wilgotniejsze (gęstsze) są szybko wytrącane i opadają. To potwierdza cała masa badań przeglądów statystycznych badań randomizowanych, czyli badań naukowych o najmniejszym prawdopodobieństwie błędu, a więc najbardziej wartościowych dla nauki. I faktycznie widoczna jest korelacja pomiędzy spadkiem wilgotności powietrza, a tzw. sezonowością grypy itp.

W styczniu 2020 roku niejaki Tomasz Gryguć ogłasza na swoich spotkaniach, że ta cała pandemia to jest lipa oraz, że jest to jedynie część rywalizacji strategicznej, wojny hybrydowej, pomiędzy USA, a Chinami. W marcu w Polsce media triumfalnie ogłaszają tzw. pacjenta zero. Na podstawie badań, z których wynika, że najwięcej zakażeń jest w domu oraz w pracy, rząd zamyka parki, galerie, kina i restauracje. Tymczasem brat ministra Szumowskiego szybciutko zaczął szyć maseczki, a jak już było co sprzedać to minister, wbrew nauce, stwierdził, że jednak maski pomagają i trzeba je nosić.

Zaczyna się numerowanie fal oraz lockdownów pod hasłem “wytrzymajmy jeszcze 2 tygodnie”. Jeden z naukowców (znajdę który) stwierdza, że próbka z Wuhan pasuje do jednego z wirusów, który miał akurat w lodówce co pozwoliło mu wyprodukować test PCR na wirusa. Nikt tego nie weryfikuje, wszyscy chcą tylko testować wszystkich i wszystko by kierować na kwarantannę. Do nikogo nie trafiają argumenty, że nawet panel CDC podał, że 60% pozytywnyw wyników jest fałszywie pozytywnych, a fałszywie negatywnych jeszcze więcej. Jest to oczywiste, bo jak można znaleźć sekwencję DNA czegoś co nie ma dwuniciowego DNA, tylko jest jednoniciowym RNA. Ponadto sama obecność wirusa w nosie lub gardle nie oznacza zakażenia, bo nie ma czegoś takiego jak bezobjawowa infekcja wirusa grypy itp. Jeśli nie mam objawów to nie ma infekcji i nie mogę roznosić wirusa – sanepid twierdził co innego. Do tego okazało się, że sok jabłkowy też ma pozytywny wynik test PCR. Wykształceni z naszych podatków lekarze zupełnie stracili rozum bo procedury wymyślone przez jakiś gryzipiórków były ważniejsze niż zdrowy rozsądek i badania naukowe. Z drugiej strony spora część lekarzy robiła to celowo. Rząd skorumpował ich wysokimi zarobkami i premiami za każdego kowidowca, więc nabijali statystyki jak się dało. Rekordzista miał zarobić pół miliona na samych dodatkach do dyżurów na oddziałach kowidowych. Reszta służby zdrowia kompletnie stanęła. Szwagier mojego syna pojechał  ze swoim synem do szpitala z podejrzeniem skrętu jądra (pilny i bolesny temat) to po zrobieniu USG (przepływy były ok) kazali zrobić testy PCR na kowida. Nie przekonały ich tłumaczenia, bo już wtedy (wiosna 2021) miał obcykany ten temat.

Po testach odesłano ich do domu. Dzięki Bogu okazało się że to nie jest skręcenie i ból ustąpił następnego dnia rano. Następnego dnia po południu dowiedzieli się, że testy są pozytywne i że są trędowaci i mają nie przyjeżdżać i że donieśli na nich do sanepidu. Wraz z całą rodziną  trafili, jak 2 miliardy innych ludzi, na kwarantannę. Policja nękała ich smsami by zainstalowali jakąś aplikację śledzącą.

Oczywiście wszyscy byli zdrowi. Od tamtej pory jak ktoś tylko wspomniał o testach PCR to musiał wysłuchać całego wykładu z pointą, że testy są ch*** warte. Chyba każdy z nas miał lub słyszał podobną historię.

Znajoma moich rodziców, pielęgniarka, a więc człowiek z systemu, miała problemy zdrowotne niezwiązane z wirusem. Udała się do szpitala. Wykonano 4 testy PCR – dopiero czwarty był pozytywny. Wysłano ją więc do kowidziarni w Atlas Arenie. Prawie się przekręciła.

Pan Tarkowski, znajomy mojej babci, cierpiał od 30 lat na postępujący paraliż. Przez ten czas zajmowała się nim żona. Na ostatnie dni jego życia zawiozła go do szpitala. Umierał w samotności. Żona dostała akt zgonu z wpisaną przyczyną: Covid-19. Zrobiła awanturę, że umarł z powodu paraliżu i tak powinno być wpisane. Lekarz na to: “A po co to pani?”. Odpowiedziała: “A panu?”. Ciało skremowano wbrew jej woli. W ogóle kremowano wszystkich jakby zacierano dowody, bo ewentualna sekcja ekshumowanych zwłok mogła by sporo zaszkodzić konowałom. W TV trąbiono o konieczności zakupu i stosowania respiratorów, co dla osób z powirusowym powikłaniem jak zapalenie płuc było jak wyrok śmierci. Tkanki płuc nadwyrężone zapaleniem pękają od wtłaczanego pod ciśnieniem powietrza, a pacjent umiera w ogromnych cierpieniach. Jeśli nawet ktoś to przeżył (poniżej 40%) to 90% przypadków już do końca nie odzyskano pełni sprawności. Całe szczęście, że po około roku zaczęto w takich przypadkach podawać tlen zamiast podpinać do respiratora. Mimo to statystyki zgonów z powodu Covida były niższe niż te z powodu grypy z roku 2018. Średnia wieku ludzi, którzy umarli na kowida na świecie była wyższa niż średnia długość życia. Ponadto odnotowano wzrost liczby zgonów z innych powodów (tzw. zgony nadmiarowe) wynikające z psychozy okołowirusowej i niedostępności służby zdrowia z powodu lockdownów. Zawieszone badania diagnostyczne, leczenie chorób przewlekłych, wizyty u lekarzy zamieniono na teleporady. Lekarze ze szklanej kuli mieli zgadywać co dolega pacjentom. W Polsce wg. GUS było ponad 300tyś takich zgonów. W Rosji, żeby nie było, że jestem rusofilem, ocenia się że z powodu lockdownów zmarło ok. miliona osób.

U nas ludzie na ulicach, czy w sklepach wyglądali jak zombie. Boję się sobie wyobrazić jak wyglądali Ci z hasztagStayTheF***Home. Pełne nienawiści oczy wystające z pod masek chciały mnie zagryźć bo swoją odsłoniętą twarzą przypominałam im, że są niewolnikami. Wielokrotnie straszono mnie policją, nie wydaniem towaru który chciałam kupić. Ktoś doniósł na PiS, że w kwietniu lub maju 2020 zrobili sobie imprezę na Wawelu. Był prezio, premier itd. Sąd, podobnie jak w sprawach o nienoszenie masek, umożył sprawę wskazując, że złamane orzez PiS przepisy, które wprowadził PiS, są niekonstytucyjne. Chciałem to sprawdzić na swoim przykładzie, ale patrole policji i SM na mój widok zawsze odwracały głowę.

Kiedy Donald Trump powiedział, że kowid jest chińskim wirusem, prezydent Xi natychmiast wskazał na amerykańską drużynę koszykówki ze wspomnianych igrzysk jako tę która wirusa przywiozła (obecnie wskazuje się jeszcze na amerykańska kolarkę, która później zaginęła w dziwnych okolicznościach). Moskwa od razu wskazała na amerykański Fort Detrick, jako miesce gdzie pracuje się nad “defensywną bronią biologiczną”. Ślady koronawirusa znaleziono w tajnych labolatoriach na Ukrainie podczas tzw. operacji specjalnej wojsk rosyjskich. W polskim parlamencie jakoś nikt nie zapytał czy przypadmiem w Polsce nie ma takich laboratoriów i czy w wirusie nie ma czasem polskiego wątku. Nawet Grzegorz Braun się nie odważył o to zapytać – poprawcie mnie jeśli się mylę.

Potem pojawiły się magiczne eliksiry, których, co przyznała pani Small z Pfizera przed komisją europejską, nikt nie badał. Natomiast badania nowozeladzkie dowiodły obecność m.in. grafenu w eliksirach, który pod wpływem pola magnetycznego zaczyna wirować, co w różnych tkankach może powodować różne problemy. Sztuczna inteligencja potrafi ze 100% pewnością odróżnić krew ludzi po eliksirze od tych, które go nie przyjęły. Sam eliksir oczywiście działa na wytworzenie białych krwinek we krwi, zamiastna wytworzenie ich w tkance miękkiej w nosie czy gardle gdzie dochodzi do zakażenia, dlatego nie może uchronić przed wirusem. Organizm jest “zajęty” więc tworzeniem niepotrzebnej broni olewając wszystkie inne sprawy. Czyli poza skutkami ubocznymi już samo założenie jest niewłaściwe. Kiedy pisalem o tym w 2021 roku na swoim profilu spotkałem się z ogromną falą hejtu. Dziś co rusz dochodzą słuchy o przypadkach tzw. naglicy, czyli nagłych zawałów, udarów itp. u celebrytów, sportowców i osób młodych, które cieszyły się dobrym zdrowiem. Czwarta dawka, trzeciej przypominającej drugiego boostera już nie cieszy się taką popularnością, ale i tak z naszych podatków kupowane są ogromne ilości tego specyfiku. To jest świetny biznes.

Różnego pokroju idioci, jak np. właściciel firmy Diament dostarczającej internet w Łodzi, na własną rękę wymagali od ludzi zaświadczeń o przyjętym eliksirze nie mając do tego uprawnień. Na zachodzie było dużo gorzej, jednak i u nas szykowano już ustawy i rozporządzenia o wymogach eliksirowych dla poszczególnych grup zawodowych. I wtedy to się stało: nagle pandemia zniknęła jakby jej nigdy nie było. Nikogo już paszporty nie interesowały, bo ludzi pochłonęła nowa sraczka, której poświęcam właśnie tę serię wpisów.

Zacytuję tu jednego brytyjskiego najemnika, który już dwukrotnie walczył po stronie ukraińskiej w wojnie z Rosją. Ochotnik ten prowadził vloga nt. militariów i sprzętu który faktycznie się przydaje na wojnie (jak ciepłe skarpety, termosy, rękawiczki, nieprzemakalne śpiwory), a który nie (np. tłumiki, celowniki laserowe) – temat ogólnie ciekawy. Przyleciał do Polski w marcu 2022 roku. Na lotnisku polscy mundurowi zapytali go o paszport potwierdzający przyjęcie eliksiru. Odpowiedział, że nie ma i że przyjechał walczyć po stronie ukraińskiej. Zamiast odesłać go spowrotem do Anglii, jak to robiono do tej pory, powiedziano mu: “A to proszę tędy” i odprowadzono w odpowiednie miejsce bez żadnej kontroli, kwarantanny i pytań. Ów ochotnik, walczący po stronie ukraińskiej, skomentował to tak: “Pan Putin powinien dostać jakąś nagrodę z medycyny, bo wyleczył świat z kowida”.

Pstryk i po pandemii pozostała tylko tzw. naglica, depresja i inflacja. Np. na leczenie depresji wśród dzieci i młodzieży z powodu lockdownów miasto Wrocław chce przeznaczyć 3mln złotych. W całej Polsce mają powstawać szpitale psychiatryczne dla dzieci…kurwa. Liczby prób samobójczych to jakiś horror jest. Ratownicy medyczni z okolic Modlina swego czasu donosili, że nie było dnia by się nie wieszał w pobliskich lasach jakiś przedsiębiorca zajmujacy się transportem ludzi z lotniska itp.

Dlaczego ja to w ogóle opisuję? By pamiętać. Główny nurt jeśli już wspomina te dawne dzieje to w formie “przeszliśmy to razem” i dzięki eliksirom jest już po wszystkim. Mi i mam nadzieję, że Wam już tego nie wcisną.

Tak, będę pamiętać o udziale w tej antyludzkiej akcji Morawieckiego, Szumowskiego, Niedzielskiego, Dudy, wirusolodzy jak Prof. Gut itd. Może odpowiedzą za to jeszcze za życia.

Z drugiej strony za tę całą akcję trzeba być wdzięcznym, bo była niczym papierek lakmusowy. Dzięki kowidiańskim szatom liturgicznym z daleka widać było kto jest kto. Owszem, policzyliśmy się i może jest nas niewielu, ale zdaliśmy sobie też sprawę, że nie jesteśmy sami. I być może właśnie dlatego, że podnieśliśmy głowy chcą nas teraz przyciąć wpychając na nieswoją wojnę. Dlatego musimy być czujni i nie dać się nabrać na kolejną fałszywą flagę jakiejś insurekcji kościuszkowskiej, powstania listopadowego, styczniowego czy warszawskiego. Dalej róbmy swoje!

Źródło: Netyfy